.
Misiek i moj brat. Nie ma to tamto bez niego, my wyksztaciuchy srednio
bysmy sie polapali co i jak, tzn bysmy sie polapali tylko z pozniejszym
zaplonem. Tak wiec jak juz polapalismy wszystkie piony i poziomy (
Kupilismy nwy sprzet- szlaufwage
)
To zaczela sie zabawa. Miarka. Pion,poziom. Na sznurku przymocowane
zelazne wiertlo i lapalismy jak wariaty wszelkie srodki i inne takie.
Niech ktos mi teraz powie ze budowa to nie jest czysta matma. Ciagle
liczysz, 22.60 m nmp,wbij palik 35 cm, zlap ta wysokosc w innych
miejscach, Odmierz 10cm zeby byl cm spod law, odejmij grubosc chudziaka
znow poziom. I tak w kolko. Dlugosc, szerokosc, wyskosc, glebokosc,
kat, pion,poziom uskok...ja pier.. Nadal szalujemy.Ja Cie pierdziele, myslalam ze te szalunki to jak
klocki lego, szast prast i po robocie. Tiaaa chyba klocki ale dla
nienormalnych. Wszyscy na forum pokazuja juz gotowe szalunki, ktore
skrecila ekipa albo w wykopie. Takie fajne szaluneczki. Stawiasz,
wkladasz stal i zalewasz, jaaaasne! A te szalowanie to cholernie mozolna robota. Docinasz, klepiesz, docinasz,klepiesz, dopasuwujesz,
klepiesz, ciagle mierzysz, ustawiasz., liczysz te cholerne centymetry
jak jakis matematyk. nadal zyjemy i jedziemy z szalunkami, doszlimy do uskoków i nie mam juz
sily wstawic foto Ciagle albo kopie albo przybijam, kopie, przybjam,
kopie...szalenstwo. No dobra wstawie jakies takie, ale nieumalowana i
nieuczesna tylko, ze w drugim zyciu, a jak na razie koniec bajki. Mialam swoje trzy
minuty, doslownie trzy w drodze z pracy, a potem do roboty. Znow te
szalunki. Czy ja nie mowilam im, ze nie mam ochoty juz wiecej ich
skladac???...ale powoli zblizamy sie ku koncowi i cale szczescie
A tak swoja droga to zaczynamy wywolywac sensacje w okolicy. Wlasciciele okolicznych dzialek nas odwiedzaja, codziennie mamy gosci i poznajemy nowych ludzi,m.in. przyszlych sasiadow i jest nam niezmiernie milo, ale troche z niedowierzaniem patrza na nas jak na przbyszow z innego swiata. Maja takie pytajace miny - jak oni moga, tak sami i kobieta do tego z tym mlotkiem i łopatą. Przeciez to nie wypada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz