sobota, 19 maja 2018

opakowanie

Przede wszystkim wprowadzić w Polsce zakaz stosowania do produkcji wyrobów cukierniczych szkodliwych dla organizmu tłuszczy palmowych,zwłaszcza twardych. Znajdują się one we wszystkich ciasteczka ,masach czekoladopodonych itp.ale jeśli "O tym, w jakich produktach jest najwięcej takich tłuszczy, będziemy mogli dokładnie powiedzieć w 2020 roku, gdy już skończymy badania - zapowiada prof. Mojska.", to co wiemy teraz? Tłuszcze trans są BE, trzeba się ich pozbyć! Tylko skąd? Będziemy wiedzieli w 2020r. Cukier jest BE, trzeba się go pozbyć! Najpierw z benzyny! A czy tam jest? To się okaże za 2 lata.
To jest pierwsze zadanie do wykonania przez odpowiednie organa.Lidlowe chipsy Crusti Croc od jakiegoś czasu są robione na oleju słonecznikowym, tak jest napisane na opakowaniu, wcześniej był w składzie olej palmowy.no prosze jednak Dr. Kwasniewski mial racje i to juz w latach 60tych a kazdy jezdzl po nim bo sluchali specjalistow. Smalec ok, maslo ok podstawy jego diety. To dlatego ludzie zyli dluzej i bez wiekszych dolegliwosci.Przestańcie ściemniać panowie producenci..  "Suplementy" diety, coraz dziwniejsze leki wywołujące po kilkanaście powikłań (szczególnie neurologicznych powikłań), wynajdowanie chorób, które nie istnieją, wstrzykiwanie dzieciom nie   przepychanie kanalizacji ursus  działających preparatów, piętnowanie ziół i promowanie GMO.   A niby skad mamy wiedziec, to co szkodliwe to bez szkla powiekszajacego nie przeczytasz,   A gdzie kontrole dopuszczajace żywnosc do konsumpcji
Dobrej jakości chipsy w Polsce..? Śmiechu warte..dla czego się nie mówi o tym że tłuszcze trans są zwyczajnie rakotwórcze i to jest prawdziwy powód prób ich eliminacji. nie widzicie jaki jest wzrost zachorowań i zgonów na raka? jeszcze kilka lat temu ta choroba była marginesem teraz prawie nie spotyka się innych przyczyn śmierci osób znanych i "nieznanych"...Zabronić jedzenia w ogóle! Picia też, bo jak nie cukier to aspartam, a jak nie aspartam to elementy plastiku w mineralnej. Nie jeść, nie pić i wszyscy będziemy żyć długo i szczęśliwie Prosta wytyczna a producenci już wymyślają na zapas..
Przecież nawet głupek się domyśli, że nie chodzi o naturalnie występujące tłuszcze trans, tylko o dodawane sztucznie tam, gdzie ich nie powinno być, tylko po to, żeby obniżyć koszty produkcji. "Trudno byłoby zlokalizować gdzie występują" To szanowni producenci nie wiedzą co i jak produkują? Technologa produkcji proponuję zapytać. Chociaż znam właściciela firmy produkującej konserwy i ogólnie puszkowane i słoikowane jedzenie. Nikt z rodziny ani znajomych tego nie dotyka Wyeliminować wszystko co skraca ludzkie życie w każdym zakątku świata. Wkrótce będzie nas tylu, że poszukamy sobie sposobu na selekcje populacji, ponieważ jedzonka dla wszystkich nie wystarczy. Kiedyś zbiorowiska plemienne rozwiązywały ten problem za pomocą maczugi i dzidy. Tylko ten sposób był bardzo pracochłonny i brutalny. Teraz mamy dużo wydajniejsze sposoby. A jakie? To każdy wie.a co jest zdrowe ? teraz nawet woda i powietrze są niezdrowe , tłuszcze wielokrotnie używane do smażenia to rozumiema i te sztucznie tworzone ale to co natura dała to jest ok, jedliśmy od początku i do tego  udrażnianie rur Włochy czasu żyjemy to widać nie szkodzi --- nie wymyślać tylko promować naturalne żywienie bez chemii , konserwantów i barwników -- nie musi być ładne musi być zdrowe
W niemieckich nawet najtańszych chipsach z marketu używa się wyłącznie olej słonecznikowy natomiast we wszystkich polskich nawet tych markowych typu Lays daje się olej palmowy utwardzony..Polskie oleje do smażenia to też tragedia w porównaniu do tych z Niemiec..Nie mówiąc już o choćby polskim nabiale..Wystarczy spróbować smak mleka w kartonie od Niemców bądź ogólnie z Zachodu i czuć różnice po smaku że nasze je jest bardziej rozwodnione..
Nie twierdzę że każda rzecz z Zachodu jest lepsza nie mniej jednak w wielu przypadkach tak jest.

jedzenie

Tłuszcze trans są niezdrowe i przyczyniają się do śmierci nawet 500 tysięcy ludzi na świecie rocznie - uważa Światowa Organizacja Zdrowia. I stawia sobie za cel wyeliminowanie takich składników z pożywienia w ciągu pięciu lat. Może być ciężko - zwłaszcza w Polsce.A czym to już nie karmiono Polaków ? Była sól drogowa zgniły jajeczny proszek, zatrute ryby, szkodliwe jajka i drób, warzywa i owoce, zanieczyszczone lekarstwa ! Ilu winowajców zostało w związku z takimi lub podobnymi sprawami skazanych na więzienie ?
Prawda jest taka, że każdy produkt odzwierzęcy zawiera ten syf. Jedyna rada to Weganizm. Jednak tej prawdy nie usłyszycie w mediach ponieważ Lobby producentów żywności włada światem.
WHO jest przekonana, że tłuszcze trans, inaczej izomery trans kwasów tłuszczowych, przyczyniają się między innymi do chorób układu krążenia. Dlatego powinny zniknąć z pokarmów - uważa WHO. I stawia sobie cel - wyeliminować takie tłuszcze w ciągu pięciu lat, zaczynając od 2019 roku.o tam nasmaze nalesnikow,na kolacje podam konfiture swijska z truskawek zrobie serka ze swiezym szczypiorkiem i kolacja odwalona ,do swojskiego chlebka,czy buleczki tam wasze rady mnie nie interesujaJestem bardzo ciekaw jak potoczyły się sprawa oleju kujawskiego z pierwszego tłoczenia jak pisze na butelce z w przedniej części a z tyłu maleńkimi literami aby klient nie zauważył napisu 100%rafinowany olej rzepakowy . Tak firma nabija ludzi w jakość oleju który praktycznie nadaje się do smarowania bo przy rafinowaniu w wysokiej temperaturze traci wartości odżywcze . Jest to udokumentowane , że dłuższe jego spożywanie przez ludzi z początkiem choroby alzheimera powoduje jej rozwój . Wiem że firma tłumaczy że jest ok ale wystarczy sprawdzić oleje od małych producentów a różnica jest ogromna nawet w dotyku. Tamte oleje produkowane przez małe firmy są naprawdę smaczne , może nie mają tak wysokiej temperatury spalania ja kujawski ale są o wiele zdrowsze dla zdrowia . Już nie kupuję tego cudu jakim jest kujawski e opinii firmy bo dla mnie jest on najgorszym z jakim się spotkałem!!

piątek, 23 marca 2018

bufor

Podaj jakie to kosmiczne masz opłaty za gaz, bo coś mi się nie chcę wierzyć ze jak dom jest dobrze ocieplony to koszty są aż tak wysokie, może przyczyną jest złe ustawienie pieca (przy 100% podłogówki nie robi się stref godzinowych, bo koszt będą wyższe niż grzanie ciągłe) i nie pracuje przy maksymalnej swojej sprawności, może wymiennik jest zakamieniony lub budowlańcy przy ociepleniu dali najgorsze materiały (można kupić np. wełnę 150mm za 6zł/m2 jak i za 25zł/m2). Ja ogrzewam ekogroszkiem (ok 150m2 i 100% podłogówki) i koszt rocznego ogrzewania przez cały rok z CWU wyszedł ok.2000zł i podejrzewam po przeliczeniu kilowatów na gazie nie powinien być dużo wyższy.Więc tak zrobiłem OZC tym programem z linku i wyszło że potrzebuję 6,3 kW na cały dom a posiadam dużo większej mocy piec gazowy, zeszły sezon jest niemiarodajny ze względu na łagodną zimę ale jeżeli chodzi o dokładne dane to spaliłem 6 do 7 metrów drewna i zero gazu z butli, ale jak dwa lata wcześniej była ostrzejsza zima a mnie nie było w domu (taka praca) to za luty bez kominka dostałem za gaz 1000 zł (gaz z butli) teraz też nie jest źle ale już mnie przestaje bawić palenie w kominku, stąd moje poszukiwania alternatywy gdybym miał ziemny to nic bym nie kombinował.
Może też taryfę na gaz masz jak do gotowania? Nie zwróciłem uwagi na to że ogrzewasz gazem z butli, a to rzeczywiści większe koszty niż ogrzewanie gazem ziemnym zwłaszcza jak butla nie jest twoja.2400 * COP 3,5 do 4 = 8400-9600
pow uz 118 m2
to dom 8l
i chciałeś grzać to kospelem? i zmieścić się w 5-6 MWh?
Jeżeli ogrzewałeś to kominkiem to czy miałeś jakiś bufor czy bezpośrednio dystrybucja na podłogę i CWU?
Jeżeli nie to dołożył bym bufor lub sprzęgło do takiej instalacji instalacji z kotłem.
Sprawdziła by się jakaś pompka w twojej instalacji ale to na pewno ci napiszą i jeżeli się nie boisz to się nad tym głęboko zastanów.
Masz niezbyt duże zapotrzebowanie i jeżeli już kocioł to najmniejszy jaki znajdziesz, do tego wmontować zawór 4D dla ochrony powrotu lub bufor (sprzęgło) ale to są dodatkowe koszty. Podłączenie kotła z podłogówką tak jak przepychanie rur Warszawa napisał wyżej, w układzie zamkniętym bo odpadają dodatkowe pompy i wymiennik.
pochwal się jeszcze tym swoim OZC z obciążeniem cieplnym 3,5KW
ale na wszelki wypadek wstawiłeś klamota 3x większego - tak tak , wiemy , był za darmo
Z podłaczeniem pieca na ekogroszek nie będzie najmniejszego problemy i najlepiej jak układ z LPG się sprawdził to nic nie przerabiać i podłączyć podobnie, czyli poszukać pieca z możliwością podłączenia do pracy w układzie zamkniętym i pompę można wykorzystać lub kupić taką samą jak jest w piecu gazowym. Sterowanie układem może spokojnie zająć się sterownik od pieca bruli/ecoal lub SPP i dodatkowo masz wtedy podgląd przez internet, ostatnio nowością będzie zmodyfikowany bruli/ecoal w sterowniku i piecu Defro i może być to najfajniejsze rozwiązanie o ile będzie go można podłaczyć do układu zamkniętego.

obciążenie

Sam sobie odpowiedziałeś.
5kW + 0,5-1 kW na CWU.
Życzę powodzenia.Cenę 1kWh masz w przedziale 0,18-0,29zl razy zużycie 6000kWh to za ogrzewanie tego domu zapłacisz 1200-1800zl a inwestycja w system grzewczy to 2,5tys.zl(Elterm 9kW)2400 * COP 3,5 do 4 = 8400-9600
pow uz 118 m2
to dom 8l Dom wybudowany 4 lata temu w projekcie było ogrzewanie gazowe bo ekologiczne ale że drogie to już inna sprawa dom z porothermu 25 cm docieplony 15 cm styropianu na podłodze też 15 cm (6+6+3) z podłogówką, strop docieplony wełną skosy 25 cm, poziom stropu 40 cm, rekuperator Bartosz. OZC nie zrobiony, ale moi rodzice ogrzewają dom ekogroszkiem i choć dom stary i większy gorzej docieplony to koszt ogrzania niższy a i temperatura w domu wyższa stąd moja chęć zmiany ogrzewania, a alternatywa to tylko raczej pompa ciepła ale to już inny koszt niestety.
i chciałeś grzać to kospelem? i zmieścić się w 5-6 MWh?
 które mają wykonaną kotłownię z piecem na ekogroszek i posiadają w domu tylko podłogówkę jak im się taki układ sprawdza. W chwili obecnej mam w domu tylko podłogówkę nie mam grzejników dom ogrzewam gazem z butli, wspomagając się kominkiem ze względu na kosmiczne koszty za gaz chcę zmienić piec gazowy na ekogroszek ale mam do dyspozycji tylko podłogówkę i nie wiem czy to się sprawdzi ewentualnie proszę o jakiś schemat jak to powinno być wykonane.
pochwal się jeszcze tym swoim OZC z obciążeniem cieplnym 3,5KW
ale na wszelki wypadek wstawiłeś klamota 3x większego - tak tak , wiemy , był za darmo
Zawsze można zmienić źródło ogrzewania na tańsze ale czy zamiana będzie właściwa to już decyzja tego co za to płaci i czy się opłaca przejście z bezobsługowego na obsługowe i kłopotliwe.

Z tego co piszesz wnioskuję że dom jest postawiony niedawno czyli prawie nowy. Podaj więcej szczegółów na temat domu i jego ogrzewania czyli ile ci spalał lub jak masz OZC jaki wynik, jeśli tego nie posiadasz był wiele razy podawany na forum adres str. gdzie można to zgrubnie obliczyć Podasz te dane to będzie wiadome jakiej mocy szukamy aby to ogrzać i dobrze dobrać.
Czy rozważałeś inne sposoby ogrzewania?
Czy koniecznie musi to być kocioł na węgiel?
dodajmy że jego dom miał zmieścić się w 6000kWh wiec miał obciążenie cieplne 3,5 KW - a koledze z podobnym obciążeniem proponuje kociołek 9kW
Warto kombinować z drogimi paliwami stałymi ?
Najmniejsze palniki to od 12kW
Chyba że coś się zmieniło.
A takie duże cudo, narazi Cię na niską sprawność i brak tym samym ekonomicznego uzasadnienia w zabawę z kotłem.Te solary kolego bym sobie odpuścił, szkoda kasy, to moje zdanie.
Jeśli nie zdecydujesz się na pompkę, prund czy gaz a będzie miało to być paliwo stałe to jak któryś z kolegów napisał zafunduj sobie jakiś udrażnianie rur  mniejszy kociołek pelletowy np. 9kW.
Piszesz że bufor masz w palnie także takie połączenie byłoby jak najbardziej ok.
Kociołek nabije bufor, wygasi się, instalacja będzie zasilana z bufora, wydoi bufor, kociołek sam się rozpali nabije bufor i tak w koło.
Na pewno będzie dużo czyściej i komfortowo niż przy węglu.
Lepiej iść w prąd z Duonem.
Możesz ewentualnie wybrać gaz lub pelet. Ten drugi zapewni Ci stałą pracę w kotłowni, tak samo jak przy groszku (eko ), ale z wyższą sprawnością i czystością (wedle sprzedawców).

komin

Przez ostatnie trzy lata piec sprawował się bez zarzutu. Od dwóch tygodni obserwujemy, że ekogroszek nie wypala się do końca z jednej strony retorty. Palimy tym samym węglem, nie zmienialiśmy nastawów pieca.Co mogło spowodować to zjawisko? Jak rozwiązać ten problem?od 2008 roku, w tym roku mialem problem bo węgiel sie nie chciał palic z jednej strony cuda robiłem, jak się okazało kolano w retorcie uległo przepaleniu zniszczeniu, popiół zatkał kanały doprowadzające powietrze z dmuchwy, miałem w piecu kołniez satalowy w defro kupiłem nowy za 200 zł tylko już zeliwny bo tak doradzili, jedynie co trzeba bylo skrócić slimaka do kołnierza żeliwnego, założyłem i pali się jak miodzio. Dodatkowo trzeba pamiętac że w retorcie trzeba co jakiś czas czyścić popiół, odkręca się na samym dole jedna śróbkę i popiół który się w środku retoryt zbierze spadnie do popielnika, jeżeli tego nie będziemy robić to też możemy mieć spore problemy z paleniem.Męcze się już drugi rok i mam wielki problem z piecem na ekogroszek z podajnikiem ślimakowym i szufladą. Problem polega na tym że nie mogę podbić temp. do 45 stopni. Podam parametry: Dom parterowy 125 metrów, 6 sekcji podłogówki i 4 grzejniki. Piec 19KW i sterownik elektrom-miz Cobra pid. Moje ustawienia to; podawanie 13 i pauza 80 moc pieca 6. dmuchawa max 70% min5 % . Proszę jakiegoś dobrego Fachowca o pomoc bo rozkładam ręce.Dom zbudowany z itong i ocieplenie styropian 17 cm +tynk.W takim kotle przy tak ocieplonym domu powinieneś bez problemu zagotować wodę w kotle a Ty nie możesz dojść do 45 stopni.
Jakieś zdjęcie kotłowni? zaworów 3d i 4d tam nie podejrzewam ale bufor 10000l zaczynam brać pod uwagę.Może spróbuj rozrysować swój układ CO i załącz schemat instalacji bo ze zdjęć dużo nie widać (wystarczy że gdzieś braknie zaworu zwrotnego i całość nie będzie działać prawidłowo). Odnośnie 45C to piszesz o temperaturze wyjścia z pieca CO czy podłogi? Może instalacja jest OK, tylko problem z paleniem, opałem, ciągiem kominowym?

dziecko

Jednak największy problem siostra ma ze zrozumieniem innej postawy. Wśród jej znajomych na Facebooku jest wiele osób, które publicznie identyfikują się z ruchem pro-life i deklarują udział w Białym Piątku, choć na co dzień zachowują się inaczej. - Od tych osób doświadczyłam osobiście niechęci do naszych domów dla niepełnosprawnych dzieci – zauważa gorzko siostra. - Kiedy podjęłyśmy z siostrami walkę o budowę nowego Domu, słyszałam, że to bez sensu. A kiedy mówiłam o trudnościach związanych z budową, słyszałam: "Masz to na własne życzenie". Te osoby w ogóle nie były poruszone, kiedy mówiłam, że nie możemy dopuścić, aby chłopcy byli pozbawieni po raz kolejny swojego domu. Jakby nie wierzyły, że może na takich dzieciach komuś zależeć. Chętniej stwierdzały, że budujemy ten dom dla własnej chwały, itp. a dziś publicznie opowiadają się za życiem. To się nazywa hipokryzja? – zastanawia się.Nie miałam z tym większego problemu. Karmiłam piersią 3-4 miesiąc, potem wracałam do pracy, traciłam pokarm i zaczynałam ćwiczyć. Szczerze powiedziawszy, nie widzę w tym wielkiej filozofii. Nie do końca rozumiem, o co tyle szumu. Jeśli ktoś naprawdę chce schudnąć, to po prostu zaczyna się odchudzać. Albo chcesz naprawdę i to robisz, albo lubisz sobie pogadać i powyobrażać. To przecież też gratyfikacja psychiczna. Zresztą uważam, że to tyczy się większości dziedzin w życiu. Oczywiście nie wszystkie musimy być wiecznie zadbane i szczupłe, nie uważam też, żeby obowiązkiem kobiety był "powrót do dawnej figury". Po prostu drażni mnie podejście z gatunku "chciałabym, ale coś mnie powstrzymuje".Nie tyle dzieci zmieniają relacje z partnerem, co staż małżeństwa. Związki mają wiele odcieni, wydaje się już, że wiesz o drugim człowieku wszystko, a tu nagle zaskoczenie. Mój mąż okazał się wspaniałym ojcem. Etap kolacji przy świecach, uniesień i ogromnych bukietów się kończy, potem przychodzi proza życia i w niej się trzeba odnaleźć, bo ona dopada wszystkich. Dzieci cementują związek, jak mało co. Mój mąż znalazł kiedyś artykuł, z którego wynikało, że małżeństwa, w których jest pięcioro dzieci i więcej, praktycznie się nie rozwodzą.

niedziela, 29 października 2017

ekipa

no to dzis nic nowego nie bedzie bo wlasnie konczylismy szalunki. Zostaly nam dwa blaty, doslownie dwa ale juz bylo tak ciemno ze nawet gwozdzia nie bylo widac. W bardzo okrojonym skladzie, tylko ja i moj Mis. Brat mial dojechac, ale mial wypadek, pieszy mu wbiegl na ulice. Na szczescie nic sie nie stalo ale strachu bylo, oj bylo. Tak wiec mamy hard'core justro musi wejsc stal bo wszystko jest poumawiane na sobote a my w proszku. Byla narada wojenna i jutro o 8 odbior stali w segmentach, pozniej zamykamy na fix szalunki. Rownamy, poziomujemy (chyba juz po raz setny) wiazemy stal, musimy dokrecic na miejscu 7 slupow szesciopretowych bo przeciez ja mam miec bunkier a nie dom - koniec swiata idzie, zabijamy i drutujemy szalunki. Ja Cie pierdziele - jedziemy do oporu 24h. Zwalniam sie z pracy o 12 i jade od razu na budowe. Z okaleczonym kciukiem, z przekrecona jedna noga i troche zalana - bo dzis zalalismy wiec jakies straty w ludziach musza byc. Ale warto było .

Zanim jednak nabazgram musze sie wytlumaczyc, bo czesciowo, ale nie celowo w blad wprowadzilam towarzyszy samorobow. Calej stali nie kręciliśmy bo trafila się okazja kupic pokrecona i pocieta w cenie normalnej stali wiec ja zamówiliśmy i to sie nam akurat bardzo oplacilo,( stary nie dal sie namowic sam krecic i juz, ale tu akurat mial racje, fundament porabany na sto dwa). Dostalismy kilkanascie beli, musielismy ja dopasowac, powiazac, dozbroic tam gdzie trzeba, a na miejscu gielismy slupy

Piatek rano - tel od betoniarni, ze nie przyjda? EEE gatka szmatka.....tru tu tu..beda, ale o 11 - czy to Prima Aprilis? Telefniren do brata, jutro na 11?? Nie damy rady- szalunki nie skonczone, nie pozapierane, nie wypoziomowane, Misiek dopiero pojechal po stal, a trzeba jeszcze wykrecic i wstawic slupy...Odpowiedz - BIERZ!!! W przyszlym tygodniu nie dam rady

10.30 nie usiedze w pracy, nosi mnie. Malo czasu -zwiewam na pociag. Dzieje się – to lubie, wtedy się nakrecam

11.30 Jestem już i w samochodzie pod dzialka i przebieram sie ze szpilek w gumowce
No to dobra, jest ekipa Misiek i tesciu i ja. Mowie do 17 musimy zamknac szalunki i je ustawic, zeby byly idelanie w osiach, zadne tam tanczenie, tu 28 tam 32. Jedziemy z koksem, w brzuchu hula glod - tesciu przynosi kawe z termosu, potem wygina slupy. My sie bujamy z porabanymi szalunkami. Wieje piachem jak na pustyni. Idzie po grudzie. Nie mozemy zamknac do konca szalunkow. Trzeba je rozbijac, przesuwac i od nowa nabijac. Jak ustawie poczatek, rabie sie na samym koncu, no zesz... Wybijam deche, lamie sie je koniec i wchodzi mi przez rekawiczke, w palec pod paznokiec aułłłłaaa- W koncu ok 17 szalunki sa ustawione na fix,ale nie zamkniete. Misiek z tesciem zamyka, ja zbieram piach z dna wykopu, zeby mieć rowny poziom na dole.

Dzwonie do Kierbuda.
- Panie Kierowniku, jutro o 11 chcemy zalewać
- Obawiam sie, ze nie zdazycie
- Ja tez sie tego obawiam.
- .......cisza
- Przyjdzie Pan
- Dobra wieczorem bede jechal na dzialke, to przyjade

Przed 18 dolacza moj brat, no teraz powinno byc szybciej...A nie jest no zesz...., zmeczenie duzy glod mnie juz buja, ale nic to lecimy, nie ma co sie uzalac. Rozwijamy z tesciem folie w wykopie, na spod co by mleczko nie uciekalo do gruntu. Chlopaki wstawiaja stal. Tesciu juz pada na pysk i się nie dziwie, pojechal.
Kierbud byl, pocmokal powiedzial ze wroci rano. Raczej ciemno to widzial
Godzina 21. Jest ciemno jak w dupie u murzyna, konczymy wstawiac bele stali, ale juz nie wiazemy jedno z drugim bo nic nie widac. Trzeba tez przeniesc stal kupiona na sciany, chlopaki koncza ukladanie stali w szalunkach, ja przenosze ta stal, po kolei fi 6, fi8, fi12 przy ostatnim podejsciu noga mi sie obslizguje do szalunku,wpadam niefortunnie lewa noga, przy okazji przesuwajac szalunek, ktory nie byl zabezpieczony....aułaaa. Nie wiem czego mi bardziej szkoda nogi czy szalunku??

Cala noc snia mi sie szalunki jak trzaskaja i pekaja pod betonem, paluch napierdziela, noga puchnie fuck

Sobota 6 rano pobudka i jazda. Noga nie boli juz tak bardzo bo nosi mnie adrenalina, ale w kaloszki w groszki nie miesci sie - spuchla. Cala ekipa, ja, tesciu z kawa w termosie i brat. Jeden duet wiaze zbrojenie, drugi usztywnia szalunki. Zbrojenie zwiazane ze soba, pikne slupy przeciw atomowe, wojenne, trze sieniowe szesciopretowe zwiazane... misiek z moim bratem slupami podpieraja i drutuja wszystkie szalunki, maja byc takie zeby mozna bylo biegac po nich... maja nie drgnac.
Godzina 10 wpada Kierbud, Usmiecha sie ( Dobry znak). Przebiegl sie po szalukach, nic nawet nie drgnelo, popatrzal na stal i mowi, SERIO ( nie sciemniam):
-Mozna Was podac do Muratora jako przyklad, macie moje blogoslawienstwo
Pozniej z tesciem obsypujemy wokół jeszcze piachem, a chlopaki na koniec robia zapory na uskoki. Dzwoni operator z betoniarni, godzina 11.11 wyjechala grucha . Ostatni dzwonek na poprawki, za 15 minut będzie beton nanosimy szlaufwaga poziom do jakiego trza zalac betonem. Konczymy 5 miut przed pompa
Pompa ...rozstawiona na dole, patrze jak po kolei rozkłada się jej ramie i nogi mi się robia z waty. Glupia pompa a robi wrazenie . Czekamy jeszcze prawie 45 min na gruche ( zagubila sie??) Czekamy, czekamy...w koncu jest. Idzie sygnal - jedziemy. Zalalismy same uskoki, koniec betonu...co jest ku..wa. Jaki koniec. Zamowione bylo 14 m, dwie gruszki po 7m.To na pewno nie bylo 7  W projekcie bylo podane 10,8, doliczylam poprawki wyszlo 12 z kawalkiem. Wzielam 14 m, czyli prawie1,5 naddatku. Grucha sie skonczyla a tu nie zalane 30% Dzwonie do operatora, kierownika, handlowca po kolei, jeden odsyla do drugiego. Klne jak szewc, serce mi wali. Nie wiem czy plakac czy sie drzec. Zabraknie betonu, co ja zrobie??? Niech ich jasna cholera. Kierowca sobie chyba wylal fundament pod garaz  czyszczenie kanalizacji w garażu  na swoim podworku. Malpa jedna. Nadjezdza druga grucha, na szczescie ta jest uczciwa.ma 7. Zalalismy do konca, wlacznie z resztkami z pompy, ktore wozilsmy taczka. Doslownie ilosc na styk, na lyzeczki od herbaty. Strachu bylo, adrenalina niesamowita, Cieszylismy sie, ze zdazylismy, ale pierwsza betoniara zepsula caly humor.... To bedzie teksanska masakra pila motorowa - z tym ze pile juz mamy, a zamiast Teksasu bedzie Meksyk. Mozecie robic zaklady czy damy rade....albo nas dopingowac. facet z betoniarni najpierw powiedzial, ze jutro nie przyjada ( Jak to nie, nie zostawie stali na 3 dni w polu -bo nog dostanie), potem laskawie dal sie uprosic kobiecie ( czasem wykorzystuje swoj urok osobisty) ale najpozniej na 11- 11.30. No zesz, a bylismy umowieni na 13. Teraz to juza sama szczam ogniem i nie wiem czy sie wyrobimy. Musimy, musimy...... ale tyle roboty nam zostalo, zaczyna dopadac mnie adrenalina.